Od innych prawników nie odróżni Cię to jak sprawnie posługujesz się narzędziami AI. Odróżni Cię to jak wykorzystasz dane, które posiadasz i Twój know-how.
Wszechobecny hałas dotyczący sztucznej inteligencji przyprawia o zawrót głowy. W kontekście pracy zawodowej zauważyć można dwa trendy. Pierwszy, związany z usprawnieniem pracy, zwiększeniem wydajności – generalnie trend hurraoptymistyczny i technoentuzjastyczny. Będzie już tylko lepiej – można by rzec. Drugi nie jest już taki różowy. To trend piszący czarne scenariusze dotyczące przyszłości poszczególnych zawodów. Wedle nich, każdy zawód zostanie prędzej czy później “zmieciony z planszy” przez sztuczną inteligencję. Jedynym pytaniem jakie tutaj się stawia to kiedy. Pośrodku tego wszystkiego słyszymy hasła w stylu “Nie zastąpi Cię AI, zastąpi Cię inny specjalista używający AI.” Który trend jest bliżej prawdy? A może wszystkie? Jak się w tym wszystkim odnaleźć?
Gdzie w tym wszystkim są prawnicy?
Zgodnie z badaniem przeprowadzonym przez Polski Instytut Ekonomiczny z października 2024 roku zawód prawnika jest w czołówce rankingów profesji narażonych na istotny wpływ AI. Wśród nich są m.in. programiści (już teraz junior developerzy mają na rynku IT bardzo ciężką sytuację), matematycy, sekretarki, marketingowcy, handlowcy, specjaliści public relations, analitycy. Wystarczy spojrzeć na poniższą grafikę zaprezentowaną przez PIE:
Już na pierwszy rzut oka widać, że prawnicy nie będą mieli lekko. Czy to znaczy, że jako radcy prawni, adwokaci, doradcy podatkowi, sędziowie, urzędnicy jesteśmy skazani na zagładę? Myślę, że nie. Prawo przecież nie zniknie. Rola człowieka jeszcze długo będzie kluczowa i decydująca. Ale nie ma co się łudzić, że wszystko zostanie po staremu. To prawda, branża prawnicza mocno opiera się rozwojowi technologicznemu. Problem w tym, że nigdy nie miała do czynienia z rewolucją, która nie pyta o zdanie, tylko wchodzi i rewolucjonizuje poszczególne branże. W dodatku w takim tempie. Wystarczy spojrzeć, co działo się rok czy dwa lata temu w obszarze AI, a co dzieje się teraz. Nie rzadziej niż raz na kwartał (a w rzeczywistości raz na tydzień) mamy do czynienia z nowymi rozwiązaniami i mikro przełomami.
Rola prawnika w erze sztucznej inteligencji
Uważam, że jako prawnicy – bez względu na specjalizację – stoimy przed ogromną szansą. Żaden żyjący prawnik przed taką nie stał i w rozsądnym terminie już nie będzie miał takiej okazji w przyszłości. Okienko zmian i ustalania nowego porządku jest bardzo wąskie. W mojej opinii kluczowe będzie najbliższe 2-5 lat (ciekawe czy się to sprawdzi, ale jako prawnik, który para się także analityką lubię stawiać prognozy, które potem można zweryfikować).
Jest jeden warunek. Musisz być prawnikiem ekspertem. Bez dwóch zdań los prawników juniorów będzie podobny do junior developerów. Jeszcze dwa, trzy lata temu mało doświadczeni programiści na początku swojej drogi mogli liczyć na pięciocyfrowe wynagrodzenia. Teraz? Sytuacja wygląda dużo mniej optymistycznie. Częste są linkedinowe historie, w których bohaterami są tacy juniorzy szukający pracy od miesięcy.
Czemu tak się dzieje w branży IT i czemu czeka to prawników? Junior developerzy tworzą kod (zazwyczaj mniej skomplikowany) który następnie musi zostać zweryfikowany przez bardziej doświadczonego programistę. Bardzo często od zera musi uczyć się danej problematyki i dokształcać się w biegu. Jego zadaniem jest odciążenie pracy seniorów.
W branży prawnej wygląda to analogicznie. Młodsi prawnicy zajmują się researchem, pisaniem prostych pism, opinii, rzadziej pism procesowych. Każdy z nas przechodził drogę juniora w branży prawnej – wiemy jak to wygląda w rzeczywistości. Często dzięki cierpliwości i chęci poświęcenia nam czasu przez doświadczonych prawników zbudowaliśmy swoje fundamenty. Sam pamiętam swoje pierwsze pozwy i do dzisiaj jestem wdzięczny jednemu mecenasowi , który czerwonym długopisem kreślił moją twórczość przez blisko rok. Czy ułatwiałem mu życie? Mam wiele wątpliwości. Ale tak wtedy (15 lat temu) wyglądała droga każdego prawnika. Problem w tym, że już nie musi…
Pierwszy raz prawnicy seniorzy mogą korzystać ze swojej dotychczasowej pracy, swojego know-how, zebranych przez lata pracy danych i stworzyć z nich armię asystentów AI pełniących rolę prawników juniorów, którzy dostarczą to co dostarczają (jeszcze!) ludzie. I nie, nie mówię tutaj o specjalnych technikach promptowania i sztuczkach AI. Mówię tutaj o przeorganizowaniu swojej pracy i organizacji aby dane gromadzone przez prawników w kancelariach, działach prawnych i urzędach były fundamentem działalności zawodowej.
Stawiam tezę, że dzięki przeorientowaniu organizacji prawniczych z tradycyjnych w ,,data driven”, których fundamentem będą uporządkowane dane i know-how wypracowany przez danego prawnika/organizację będziemy świadkami mikro kancelarii lub wręcz prawników freelancerów wykonujących pracę ,,nastu” osób a być może i więcej.
Umyślnie używam starego już zwrotu “data driven” a nie “AI first”. W świecie gdzie AI ma grać kluczową rolę wcale nie chodzi o wdrożenie takiego czy innego narzędzia. Nie w tym miejscu zyskuje się prawdziwą i długofalową przewagę konkurencyjną. I prawdziwe wdrożenie AI w organizacji nie odbywa się na etapie wybrania konkretnego narzędzia. Mało kto jeszcze to rozumie, a z tym właśnie mierzą się największe i najpoważniejsze firmy zajmujące się tworzeniem systemów AI i ich wdrażaniem. Łatwo jest pokazać, że ten czy inny copilot pomoże Ci w napisaniu maila. Ale spróbuj pójść o krok dalej i wygenerować jakąkolwiek umowę na podstawie swojego know-how i swoich wzorów. Szybko okaże się, że magia pryska i trzeba poświęcić sporo czasu aby działało to jako-tako. Ale to nie znaczy, że w niedalekiej przyszłości nie będzie inaczej. Z pewnością będzie. Musimy tylko jako prawnicy zmienić podejście do tego czym naprawdę jest wdrożenie AI i co możemy zrobić już teraz.
To o czym możemy przeczytać na Linkedin i zobaczyć na youtubowych szkoleniach nie ma za wiele wspólnego z naszą realną pracą jako prawnika. Prawdziwą przewagę zyskuje się poprzez okiełznanie swojego know-how, a ten w pracy prawnika jest bardzo szeroki. To są Twoje np. wzory, które tworzysz, opinie, pisma procesowe, pytania jakie zadajesz świadkom podczas przesłuchania, maile, które piszesz do klientów, oferty które tworzysz, rozmowy które przeprowadzasz z klientami. Jest tego o wiele wiele więcej. W świecie AI powinieneś na to wszystko patrzeć jako na Twój ,,data landscape”. Tak jak w wielu innych branżach jest on rozproszony, często nieuświadomiony i przede wszystkim w wielu różnych formatach. Co ważniejsze samo prawo (przepisy) w tym wszystkim jest najmniej ważne. To jedyna stała w tej układance. To właśnie ten data landscape sprawia, że systemowe wdrożenie AI w organizacjach jest trudne i czasochłonne. I nie wystarczy do tego ChatGPT, n8n, Make czy jakiekolwiek inne narzędzie. Żadne z nich bez uporządkowanych danych nie będzie działał tak jak chcesz. To jest ta najtrudniejsza część!
To nie jest tak, że to o czym tutaj piszę jest czymś odkrywczym, szczególnie wśród osób zajmujących się poważnymi wdrożeniami AI i rozwiązywaniem naprawdę ważnych problemów nie tylko biznesowych ale i w sferze publicznej. Chociażby na Linkedinie czasem znajdę takie komentarze jak ten poniżej.
Problem w tym, że takich głosów jest zdecydowanie za mało. Wszyscy są zachłyśnięci copilotami i chatami zaciągając dług, którego nie będą w stanie za chwilę spłacić jeśli nie uporządkują swojego ,,data landscape”.
Twój unikalny kontekst
Dobra informacja w tym wszystkim jest taka, że Twój ,,data landscape” jest unikalny. Właściwy tylko dla Ciebie. I tutaj możesz upatrywać swojej przewagi konkurencyjnej w świecie AI. Nie ma drugiej takiej samej firmy prawniczej. Oczywiście wszyscy działamy na podobnych schematach, w podobnych strukturach. Natomiast klienci nie szukają tylko poprawnie zastosowanego prawa czy dobrze napisanej umowy. Szukają poczucia bezpieczeństwa, zaufania, specyficznego doświadczenia. Klienci zakładają, że przepisy zna każdy prawnik. Przychodzą po całą resztę. To dlatego w świecie AI w dalszym ciągu będzie miejsce dla wielu kancelarii, bo każda z nich działa w swoim unikalnym kontekście.
Jak będzie wyglądał rynek prawniczy?
Pozostaje zadać sobie pytanie jak rynek prawniczy będzie wyglądał w przyszłości. Moim zdaniem będzie wyglądał w następujący sposób:
- Liczba prawników będzie się zmniejszała. Pozostaną głównie prawnicy eksperci – specjaliści w danej (nawet wąskiej dziedzinie).
- Nie będzie takiej jak dotychczas potrzeby na prawników juniorów. Oczywiście będą oni wchodzili na rynek, ale będzie to znacząco mniejsza liczba. Kancelarie i działy prawne nie będą potrzebowały osób do prostych zadań.
- Jeszcze bardziej niż dzisiaj zwiększy się znaczenie prawników rozumiejących inne konteksty niż tylko prawne.
- Pracę będą wykonywali głównie prawnicy eksperci bazując na wdrożonych narzędziach AI pracujących na unikalnym dla danej organizacji ,,data landscape” dzięki czemu zachowają konkurencyjność.
Co z prywatnością i bezpieczeństwem?
Obszar związany z prywatnością i bezpieczeństwem danych, a co za tym idzie tajemnicą zawodową jest dla mnie szczególnie interesujący. Cały czas spotykam wielu prawników, którzy obawiają się nowych technologii (obecnie AI) z uwagi na potencjalne naruszenie tajemnicy zawodowej. Oczywiste jest, że trzeba o to dbać i wybierać dostawców godnych zaufania narzędzi oraz takich, którzy stosują obowiązujące regulacje. Ale spójrzmy na to z innej strony. Czy takie same obawy nie towarzyszyły nam gdy pojawiała się możliwość pracy w chmurze? Teraz to już chyba nie jest temat, który podlega dyskusjom także w kontekście tajemnicy zawodowej. Jeśli pozwolisz aby takie myślenie Cię wstrzymało, to moim zdaniem po prostu przegrasz w długim terminie. Obecna zmiana technologiczna i jej tempo jest dużo szybsze niż to z czym mieliśmy do czynienia wcześniej. Nie ma czasu na takie myślenie.
Call to action
Co więc powinieneś/powinnaś teraz zrobić?
- Pogłębiaj swoją specjalizację i buduj pozycję eksperta, nie tylko merytorycznie, ale także marketingowo. Buduj widoczność siebie jako eksperta.
- Jeśli nie masz swojej specjalizacji i jesteś prawnikiem ,,od wszystkiego” zastanów się jakich zleceń wykonujesz najwięcej i jakie sprawiają Ci największą satysfakcję. Wokół tego możesz zacząć budować podstawy specjalizacji. Masz na to jeszcze czas, ale nie możesz zostać w tyle.
- Zidentyfikuj wszystkie źródeł danych i know-how. Jednym słowem musisz być świadomy jaki jest Twój ,,data landscape”.
- Uporządkuj dane w jednym, dostępnym i ustrukturyzowanym miejscu.
- Ustandaryzuj dane tam, gdzie to tylko możliwe, aby ułatwić ich przyszłe wykorzystanie przez AI.